środa, 22 czerwca 2011

Klapki japonki na plażowe party ;-)

Bardzo lubię takie japoneczki, szczególnie jak leżą równiutko poukładane w sklepowej witrynie w całej feerii barw, z mnogością dodatków przyciągających wzrok :-). Sama jednak nie mam odwagi wskoczyć w takowe, a już na pewno nie w sercu wielkiego miasta. Uważam, że japonki nie wszystkie stopy lubią, a te które lubią, muszą wyglądać niezwykle efektownie.
Moje nowe dzieci - lukrowane klapeczki - powstały jako efekt inspiracji brytyjskimi wypiekami.


8 komentarzy:

  1. cudowne! wszystkie Twoje ciasteczka wyglądają jak prawdziwe dzieła sztuki;) gratuluję talentu

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo! Każde miłe słowo motywuje mnie do dalszej ciasteczkowej pracy :-). Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. genialne! jestem pod ogromnym wrażeniem :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję i zapraszam ponownie do odwiedzin bloga :-). Aneta.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowite!!:) Wyglądają przepięknie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite a jednak prawdziwe :-), tzn. z prawdziwego ciastka i lukru plastycznego ;-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. hmmmm no nie mogę! Rewelacacja!
    Bardzo się cieszę, że odnalazłam Twój blog:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Waniliowakawiarenka, ja też się cieszę, że Ty się cieszysz ;-). Letnie pozdrowienia :-)

    OdpowiedzUsuń