Poranny telefon od taty uświadomił mi, że wszyscy jesteśmy dziećmi :-)
Dzisiejszy wyjątkowy dzień nieśmiało zaakcentował też mój 5-letni Nikodem wstając wcześnie i domagając się prezentu :-). Dostał. Walkie-talkie na spółkę z siostrą, bo z kimś przecież musi rozmawiać :-)
Ja jako dziecko-mama przygotowałam ciastka klocki Lego, które już za godzinę zaniosę do przedszkola Nikodema na spotkanie - niespodziankę dla dzieci. Nie będzie to byle co, ale przedstawienie "Jaś i Małgosia" w wykonaniu... rodziców ;-)
Miłego popołudnia, Kochani!
Ciastka w fazie schnięcia :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz