W poniedziałek Natalka dostała od Oli, koleżanki jeszcze z przedszkola, zaproszenie na urodziny. Od razu zaczęłyśmy główkować, co oryginalnego można podarować jubilatce. Poza drobiazgiem "rzeczowym", który pozostanie pamiątką, pomyślałyśmy też o własnoręcznie pieczonych i dekorowanych słodkościach, po których zostanie tylko wspomnienie ;-).
I tak powstał mój pierwszy ciasteczkowy bukiet.
Świetny pomysł. Podzielisz się przepisem i sposobem wykonania? Prezentują się doskonale!
OdpowiedzUsuńWłaśnie podziel się przepisem. Super to wygląda! Fajnie byłoby zrobic.
UsuńPiękny! To ja też taki zamawiam na moje kolejne naste... urodziny:)
OdpowiedzUsuńfenomenalny bukiet!
OdpowiedzUsuńPrzesłodki bukiecik!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ona - dopisałam nad zdjęciem parę słów nt. składników użytych do bukietu. Sposób wykonania? Wszystko wycinamy i przyklejamy do siebie przy użyciu lukru w tubie (lub samodzielnie wykonanego). Myślę, że ważne są ciekawe kolory lukrów plastycznych, by kompozycja ładnie się prezentowała.
OdpowiedzUsuńAnia - na Twoje -naste urodziny pomyślę nad czymś specjalnym ;-)
Łyżka, Asiek - Wasze komentarze to miód na serce :-)
Dziękuję Wam za słowa uznania i serdecznie pozdrawiam :-)
fajne, ale czy to da się jeść? w sensie czy dzieciom smakuje i mogą te ciasteczka spokojnie skonsumować?
OdpowiedzUsuńAnonimowy - oczywiście, że da się jeść a nawet należy zjeść ciastka zanim dopadnie do nich ktoś inny ;-). Tak serio - ciasteczko jest kruche, pieczone na maśle, zaś dekoracja to po prostu różne kolory lukru plastycznego + perełki cukrowe. Zapewniam, że dzieciom posmakują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Aneta