No więc jestem znowu na etapie "pierniczenia" :-).
W dzisiejszej odsłonie pierniczki duże, bo kilkunastocentymetrowe: świąteczne serce, świąteczne serce z kokardką na choinkę, renifer, ciastuś - mikołajek oraz choinka.
Ja też uwielbiam bożonarodzeniowe cacka, nie tylko wypieki, ale wszystkie świąteczne gadżety. I tę atmosferę przed świętami... Ach... Jeszcze tylko dwa miesiące :-). Pozdrawiam.
Veggie - jeszcze rok temu nie przypuszczałam, że mój warsztat ciasteczkowy tak się rozwinie. Serio... Jakoś tak samo przyszło. Dziękuję, moja Droga :-). Pozdrawiam.
Myszko,masę przyklejam na robiony własnoręcznie lukier z cukru pudru i wody; czasami,jak mam zrobić tylko kilka ciastek, zdarza mi się użyć gotowego lukru w tubie. Staram się wałkować raczej cienko - na ok. 1 - 2 mm. Troszkę grubiej wtedy, jak w lukrze odciskam wzory z maty do lukru. Pozdrawiam, Aneta
Kupiłam zestaw wspierający "domową radosną twórczość pierniczkową dla początkujących" i zamierzam udekorować w tym roku nimi choinkę dla małego Zyzia. To będzie jego druga choinka w życiu, a może pierwsza, którą zapamieta? Myślę że to fajny pomysł na "inicjacje" świąteczną dla nas obojga. Na techno jeszcze przyjdzie czas. Dziekuję i pozdrawiam.
Myszko, zatem życzę dużo frajdy przy dekorowaniu pierniczków. My w tym roku będziemy robiły z córą aniołka na konkurs w szkole :-). Technika dowolna, ale skoro ma się ciasteczkową mamę, to inaczej być nie może niż pierniczkowo :-). Pozdrawiam Cię serdecznie, Aneta
Cudne ozdobione... podziwiam!
OdpowiedzUsuńPiękne pierniczki.Pierwsze takie piękne na polskich blogach!
OdpowiedzUsuńMoi Drodzy - dziękuję Wam bardzo!
OdpowiedzUsuńBee Sweet - pierwszy raz dostałam taki komplement, a to zobowiązuje :-)
Pozdrawiam Was serdecznie! Aneta
Nie mogę się napatrzeć, jako fanka Bożonarozeniowych ozdób piszę,ze są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam bożonarodzeniowe cacka, nie tylko wypieki, ale wszystkie świąteczne gadżety. I tę atmosferę przed świętami... Ach... Jeszcze tylko dwa miesiące :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFantastyczne ! Wyglądają bardzo smakowicie. Chciałabym w tym roku zaskoczyć rodzinę i upiec im takie cacka :) tylko z dekoracją może być problem :)
OdpowiedzUsuńKama - nie tylko wyglądają, ale także smakują wybornie :-). Na pewno sprawisz rodzince miłą niespodziankę. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem nie tylko tych pierniczków, ale wszystkich ciastek na tym blogu :-)
OdpowiedzUsuńVeggie - jeszcze rok temu nie przypuszczałam, że mój warsztat ciasteczkowy tak się rozwinie. Serio... Jakoś tak samo przyszło. Dziękuję, moja Droga :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Czy przyklejasz masę do pierniczków klejem, czy trzyma się sama. Jak cienko wałkujesz?
OdpowiedzUsuńPiękną mają duszę Twoje ciasteczka.
Myszko,masę przyklejam na robiony własnoręcznie lukier z cukru pudru i wody; czasami,jak mam zrobić tylko kilka ciastek, zdarza mi się użyć gotowego lukru w tubie. Staram się wałkować raczej cienko - na ok. 1 - 2 mm. Troszkę grubiej wtedy, jak w lukrze odciskam wzory z maty do lukru.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Aneta
Kupiłam zestaw wspierający "domową radosną twórczość pierniczkową dla początkujących" i zamierzam udekorować w tym roku nimi choinkę dla małego Zyzia. To będzie jego druga choinka w życiu, a może pierwsza, którą zapamieta? Myślę że to fajny pomysł na "inicjacje" świąteczną dla nas obojga. Na techno jeszcze przyjdzie czas.
OdpowiedzUsuńDziekuję i pozdrawiam.
Myszko, zatem życzę dużo frajdy przy dekorowaniu pierniczków. My w tym roku będziemy robiły z córą aniołka na konkurs w szkole :-). Technika dowolna, ale skoro ma się ciasteczkową mamę, to inaczej być nie może niż pierniczkowo :-). Pozdrawiam Cię serdecznie, Aneta
OdpowiedzUsuń