Ciastka ślubne z identycznym wzorem już robiłam, ale nigdy w amarantowym kolorze. Dzisiaj debiut. Idealnie dobrana kolorystycznie wstążeczka zamyka całość, ale kiepska ręka fotografa ujmuje urok ciastkom, które w realu wyglądają o niebo lepiej :-). Cóż, nie można znać się na wszystkim ;-)
Super. :). Aż ma ochotę się zjeść.
OdpowiedzUsuńa ja je później sfotografowałam w akcji :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOjej, to ja poproszę uprzejmie o fotki :-) Please, please :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOooo to nasze ciasteczka :))) Były naprawdę piękne i podobały się bardzo gościom. Dziękujemy i pozdrawiamy! Karolina & Łukasz
OdpowiedzUsuńPani Karolino, bardzo mi miło, że się Pani odzywa oraz dziękuję za miły komentarz :-). Mam nadzieję, że u Was teraz trwa małżeńska sielanka :-) Pozdrawiam serdecznie, Aneta
OdpowiedzUsuń