wtorek, 18 lutego 2014

Bo do tanga trzeba dwojga...

Suknie ślubne i kamizelki z muchą to efekt słodkiej pracy, jaką wykonałam dla Pauliny i Leszka. Kolor przewodni przyjęcia - łososiowy.
Wszystkiego naj na nowej drodze! :-)


5 komentarzy:

  1. śliczne - uwielbiam takie ciasteczka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne ciasteczka:) Jak długo są przydatne do spożycia?Czy na opakowaniu znajduje się skład?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciasteczka są genialne! Pomyślę o takich na moim ślubie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Im częściej oglądam takie słodkości, tym bardziej jestem przekonana do tego, że u siebie tez chcę pierniczki :)

    OdpowiedzUsuń