Piękna, zmysłowa bielizna to chyba pokusa zakupowa dla każdej kobiety. Ale i dla mężczyzn, którzy z lubością obdarowują nas, trochę z egoizmu, takimi fatałaszkami ;-). Ja preferuję na co dzień raczej sportowy styl tejże części garderoby, choć, nie powiem, ubrana w jedwabie i koronki czuję się naprawdę wyjątkowo kobieca.
A że i ciasteczka potrafią być wdzięcznym modelem, prezentuję ciasteczkową propozycję bielizny damskiej :-).
świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że sam pomysł krąży gdzieś po Internecie, ale realizacja moja :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCoś przepięknego !!!!!! Gratuluję !!
OdpowiedzUsuńNika, dziękuję... Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńheheheh...najbardziej podobają mi się "majteczki":)
OdpowiedzUsuńA mi biustonosz w zeberkę ;-)
OdpowiedzUsuńJest Pani niesamowita! Gratuluję, podziwiam, wielbię, zazdroszczę talentu i pomysłowości! Magia :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie oblałam się pąsem ;-). Jest mi niezmiernie miło czytać takie komentarze. Bardzo, bardzo dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWidziałyśmy już wiele takich w sieci, ale zawsze wprawiają nas w lepszy humor :)
OdpowiedzUsuńNie twierdziłam, że jestem pionierem w projekcie tych ciasteczek :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKiedyś dostałam prośbę żeby upiec takie ciasteczka, ale nie wiedziałam jak się do nich zabrać :) Wyglądają przesympatycznie :)
OdpowiedzUsuńBoskie:)I dowodzą, że góra z dołem niewiele się różnią:)
OdpowiedzUsuńno ładnie ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Kiedyś zmierzyłem się z ubraniem świątecznych ciastków w bikini - ale nawet w kawałku nie wyszły tak ładnie...
OdpowiedzUsuńPafka.
Kasia - teraz Ci się na pewno udadzą :-)
OdpowiedzUsuńAnia - widzisz, człowiek uczy się całe życie ;-)
Wykrywacz smaku - szczypta pikanterii nie zaszkodzi ;-)
Pafka - dekorowanie ciastek nie jest naprawdę trudne; trzeba mieć tylko odpowiednie akcesoria i dużo cierpliwości :-)
Serdecznie Was pozdrawiam!
Fantastyczne ciasteczka! Tak urocze, ze az zal jesc.
OdpowiedzUsuńA co do bielizny, jako przedstawicielka plaskobiustych, stanikow nie kupuje wcale (musialabym zaopatrywac sie w dzialach dla nastolatek, a biustonosze z Hello Kitty dziwnym trafem do mnie nie przemawiaja ;)), ale ladne koronkowe majteczki zawsze mnie skusza :)
Czyli dla każdego coś dobrego :-)
OdpowiedzUsuńAneto, Twoje ciastka są koncertowe! Na pewno takich umiejętności i kreatywności brak niejednemu cukiernikowi. Powiedz, lukry kupujesz czy robisz sama?
OdpowiedzUsuńKubełku, żeby nie było - niektóre projekty wyszukuję w Internecie ;-). Fakt faktem, że sama je realizuję a do tego niejednokrotnie potrzeba zacięcia i cierpliwości. Lukry zdecydowanie kupuję - przy tak niewielkiej ilości ciasteczek robienie lukrów raczej by się nie kalkulowało. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł! ciasteczka wyglądają bajecznie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam