Mowa tu o nożyczkach, bez których żaden salon fryzjerski się nie obędzie :-).
Moje nożyczki są słodkie, lukrowane i mają co najmniej jeszcze jedną zaletę - mogą być oryginalnym upominkiem na "do widzenia" dla klientów salonu :-).
świetny pomysł z tym upominkiem od salonu na "do widzenia" ;) zasze dodatkowa reklama dla Ciebie, a i klientki wychodzac z takiego salonu chetniej do niego wroca;)
Ja natomiast fryzjerow zmieniam jak rekawiczki;) nie za sprawa braku takich cudnych ciasteczek na "do widzenia", ale z niezadowolenia po scieciu:P niby znaja sie na swojej robocie, ale nigdy nie zetna tak jak ja chce:P pozniej musze przez kilka tyg sie rpzyzwyczajac aby byc zadowolona;)
Mimo to nadal poszukuje fryzjera do ktorego wracac bede niczym bociek do swego gniazda;)
mimo to, nozyczki sa przeurocze;) Twoja wyobraznia jak widze nie zna granic;))))
Aniu - to się konsumuje ostrożnie, delikatnie i namiętnie. Rozkoszuje się każdym kęsem a w takiej sytuacji o skaleczeniu nie ma mowy ;-).
Wiola - jeszcze trochę pomysłów "dla biznesu" drzemie w mojej głowie i z wielką chęcią będę je realizowała. Tobie natomiast życzę trafienia do fryzjera - czarodzieja, który Cię w pełni usatysfakcjonuje ;-).
Dziękuję, Dusia! Pozdrawiam serdecznie, Aneta
OdpowiedzUsuńTrzeba uważnie jeść żeby się nie skaleczyć:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tym upominkiem od salonu na "do widzenia" ;)
OdpowiedzUsuńzasze dodatkowa reklama dla Ciebie, a i klientki wychodzac z takiego salonu chetniej do niego wroca;)
Ja natomiast fryzjerow zmieniam jak rekawiczki;) nie za sprawa braku takich cudnych ciasteczek na "do widzenia", ale z niezadowolenia po scieciu:P niby znaja sie na swojej robocie, ale nigdy nie zetna tak jak ja chce:P pozniej musze przez kilka tyg sie rpzyzwyczajac aby byc zadowolona;)
Mimo to nadal poszukuje fryzjera do ktorego wracac bede niczym bociek do swego gniazda;)
mimo to, nozyczki sa przeurocze;) Twoja wyobraznia jak widze nie zna granic;))))
pozdrawiam
Aniu - to się konsumuje ostrożnie, delikatnie i namiętnie. Rozkoszuje się każdym kęsem a w takiej sytuacji o skaleczeniu nie ma mowy ;-).
OdpowiedzUsuńWiola - jeszcze trochę pomysłów "dla biznesu" drzemie w mojej głowie i z wielką chęcią będę je realizowała. Tobie natomiast życzę trafienia do fryzjera - czarodzieja, który Cię w pełni usatysfakcjonuje ;-).
Buziaki, dziewczyny.
Aneta