Wykrawaczka w kształcie sukni ślubnej "chodziła za mną" od dawna i dopiero teraz przyszedł moment, by zrobić z niej użytek. Użytek dla siebie, dla pasji, dla własnej fanaberii...
czwartek, 11 sierpnia 2011
Ciasteczkowe kreacje dla Panny Młodej
Która z nas nie schodziła sobie nóg w poszukiwaniu sukni ślubnej? Jaki to wysiłek, wie każda, która w gąszczu przygotowań do uroczystości postawiła sobie za cel, by tego wyjątkowego dnia przyćmić swoją kreacją nawet słońce. A że kreatywność projektantów jest nieograniczona, można przebierać w mnogości tkanin, fasonów, kolorów i dodatków. Można zdecydować się na model bardziej wytworny lub przeciwnie - skromny, ale jednocześnie gustowny.
Wykrawaczka w kształcie sukni ślubnej "chodziła za mną" od dawna i dopiero teraz przyszedł moment, by zrobić z niej użytek. Użytek dla siebie, dla pasji, dla własnej fanaberii...
Wykrawaczka w kształcie sukni ślubnej "chodziła za mną" od dawna i dopiero teraz przyszedł moment, by zrobić z niej użytek. Użytek dla siebie, dla pasji, dla własnej fanaberii...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
cudowne
OdpowiedzUsuńChyba nie potrafiłabym zjeść takich ciasteczek... stałyby na półce i cieszyły oczy, bo wyglądają wprost nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńPiękne! Za każdym razem gdy pokazujesz coś nowego, jestem pełna podziwu dla Twojego talentu :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa też bym ich nie umiała zjeść... Kolekcjonowałabym... Z wielkim namaszczeniem!
OdpowiedzUsuńCudowne!
Pozdrawiam serdecznie:)
Prześliczne, aż żal jeść ^^
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! gratuluję talentu!
OdpowiedzUsuńp.s. gdzie kupujesz takie foremki? ;)
Cudne te sukieneczki, a jakie one mają zastosowanie, można je np. dać w prezencie na ślub?
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńBella, Agnieszka, kuchennefascynacje - dziękuję pięknie!
OdpowiedzUsuńOd-kuchni, Asiek, Slyvvia - ciacha, które zdarza mi się robić na zamówienie, oczywiście upłynniam :-), ale mam także swoją małą kolekcję, do której uwielbiam zaglądać :-). I na pewno nie przychodzi mi do głowy konsumpcja ciasteczek :-)
Łyżeczko, foremki, te wg mnie najciekawsze, kupuję w internetowych brytyjskich sklepach. W Polsce też jest ich coraz więcej, ale są niewielkie (5-7 cm) a ja wolę i najczęściej kupuję takie 9-10 cm. Gdybyś potrzebowała jakieś szczegóły, skrobnij do mnie maila.
Megii013 - właściwie poddałaś mi kolejny pomysł jak je wykorzystać :-). Można np. do pudełeczka z suknią włożyć garnitur, serce z napisem "100 lat!" i ew. innymi gadżetami ślubnymi i podarować jako upominek. Na garnitur nie mam jeszcze patentu, ale nad tym pracuję :-).
Moje pierwotne założenie było takie, by kłaść ciasteczka na talerzykach gości weselnych lub rozdawać gościom przy opuszczaniu uroczystości, np. suknie dla kobiet, garnitury dla mężczyzn. Można coś jeszcze wymyślić dla dzieci ;-). Oczywiście każde w foliowym woreczku, przewiązane ładną kokardką i z podziękowaniem za przybycie na bileciku.
Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za miłe komentarze i serdecznie pozdrawiam. Aneta
I kolejne cudeńka. Myślę, że takie ciasteczko byłoby wspaniałą pamiątką dla gości weselnych:)
OdpowiedzUsuńAniu, Ty znowu mnie rozpieszczasz komplementami :-). Dziękuję!
OdpowiedzUsuńUrocze, urzekły mnie :)
OdpowiedzUsuńSzana, takie było ich zadanie ;-). Serdecznie pozdrawiam. Aneta
OdpowiedzUsuń