Czy Wy też tak macie? Czy Wam też tak czas ucieka przez palce?
Jeszcze wczoraj dało się słyszeć przeraźliwy krzyk dopiero co urodzonego Nikodema (choć do chwili rejestracji w urzędzie mieliśmy problem z wyborem imienia) a już dzisiaj ten szkrab skończył swój pierwszy rok życia i ledwo mieści się w siatce centylowej :-). Zresztą nigdy nie sądziłam, że będzie kruszynką skoro już na wstępie dostał w spadku nasze geny ;-).
Było gromkie "Sto lat!", mały torcik ze świeczką i chwilowa zaduma nad tym magicznym czasem, który, odnoszę wrażenie, z wiekiem płynie coraz szybciej (żłobiąc kolejną zmarszczkę na mojej twarzy :-)). Mam jednak swoją filozofię, która pozwala mi zachować dużą dozę optymizmu w tym temacie - by wiek kobiety odnosić wprost proporcjonalnie do życiowych osiągnięć. Mąż, dwójka dzieci - oto moje największe osiągnięcia. Dodając do tego mieszkanie (choć na kredyt), pasję, która mnie pochłania bez reszty i mnóstwo życzliwych ludzi wkoło, to otwarcie mogę przyznać, że jestem szczęściarą. No, może przydałaby się jeszcze dobra praca, za którą zaczynam tęsknić coraz bardziej...
Oto krótka fotorelacja:
Tutaj Puchatek próbuje złapać i zjeść świeczkę zdmuchniętą, w ramach siostrzanej pomocy, przez Natalkę :-)
Były też ciasteczkowe dinozaury. Natala skusiła się na płeć żeńską o imieniu Hania, która została okrzyknięta gwiazdą imprezy :-).
Piękny dinozaur! Sto lat dla Synka ;)
OdpowiedzUsuńśliczne ciasteczko ;)
OdpowiedzUsuńNikodem i mama bardzo dziękują :-)
OdpowiedzUsuńSpóźnione sto lat dla Nikodema:). Hania przeurocza:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy i witamy na pokładzie ekipę Bajkorady, oczywiście wypoczętą i opaloną (domniemam, że tak jest ;-)). Nadrabiaj zaległości czytelniczo-kulinarne i organizujmy spotkanie. Pozdrawiam. Aneta
OdpowiedzUsuń